Bardzo podoba mi się, że sami nosicie aparaty ortodontyczne, dzięki temu macie dobre spojrzenie na całą sytuację o "zadrutowaniu się". Ze względu, iż jestem dosłownie przed samym założeniem aparatu ( nastąpi to dziś tj. 12.06.2017), przeczytała praktycznie wszystkie Wasze artykuły i dowiedziałam się dużo ciekawych informacji. Chętnie do nich wracam, szczególnie jak ortodonta powie jakiś termin mi obcy, otwieram zadrutowani.pl i szukam;) Na pewno niedługo wrócę do artykułu co jeść po założeniu aparatu:D

Zawsze z niecierpliwością czekam na Wasz wpis. Co moglibyście poprawić?...Powiem tak: więcej wpisów!! Aczkolwiek wiem że może to być nierealne, każdy poza przeglądaniem internetu coś w życiu robi, wiec liczę się z tym, że po prostu nie macie na to czasu:)

Pozdrawiam serdecznie.

Co mi się podoba u Was na blogu? Udostępniona przez Was i innych czytelników wiedza i doświadczenie odnośnie noszenia aparatów. Sama jestem niespełna dwutygodniową aparatką i śledzę Wasze wpisy regularnie. Ze względu na szafirowy aparat najbardziej przydatny był dla mnie wpis o tym co przebarwia ligatury, dzięki czemu narazie nie zmieniły u mnie koloru:))

Wpadłam na bloga przypadkiem i tak już zostałam. Również noszę aparat od trochę ponad roku i przeczytałam artykułu jednym tchem:) Niektóre kompletnie mnie nie dotyczyły, ale sposób pisania jest tak przyjemny, że z przyjemnością dowiedziałam się czegoś nowego (np. progenia). Ale dosyć tego słodzenia...

Napisałabym, że mogłoby być więcej artykułów, ale domyślam się, że tematy się wyczerpują na ten temat, więc na tę chwilę nie mam dla Was żadnego pomysłu.

Pozdrawiam serdecznie.

Ps. Fajnie będzie zdejmować aparat mniej więcej w tym samym czasie co wy:)

Zadrutowanym zawdzięczam to, że teraz na moich ząbkach błyszczą się metalowe zameczki. O aparacie marzyłam od dziecka ale to Wy mnie zmobilizowaliscie do działania ;p Na wasz blog trafiłam przypadkiem około pół roku temu. Od tej pory jestem z wpisami na bierzaco ;) Najbardziej cenie w was to, że nie jesteście sztuczni. Nie robicie nic na siłę i tym przyciagacie rzeszę fanów ;P Miło jest poczytać w końcu coś co nie jest nasiakniete fałszywymi informacjami tzw.'januszy' którzy wszystko wiedzą lepiej. Należą się wam więc podziękowania za zamieszczenie rzetelnych informacji które pomogły i na pewno dalej pomagają wielu osoba które mają albo chcą założyć aparat. Z mojej strony wielki ukłon dla was! ;)

Witajcie! Chcialam wam podziękować za wsparcie i zrozumienie. Wasze wpisy pomogły mi zrozumieć o co chodzi w tym całym prostowaniu ;) że nie zawsze jest kolorowo ale liczy się efekt końcowy. Podoba mi się wasze zaangażowanie i to że znajdujecie dłuższą chwilę by odpisać bardzo wyczerpujące treści :)

Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszego tak aktywnego zaangażowania!

Witam bardzo serdecznie.hmmm co Wam by tu napisać? Powiem tak dużo bardziej podoba mi się aktualny wygląd Zadrutowanych. Od początku nie lubiłam Waszych gifów. Nie raz mówiłam do mojej koleżanki , która również Was czyta i nosi aparat, że nie lubię tych gifów. chociaż ona nie widzi w nich nic złego ;-) Tak po za Tym nie mam czego się czepiać. zawsze z niecierpliwością czekam na wasz kolejny wpis.Nawt moja ortodontka wie , że czytam bloga Zadrutowani. Zazwyczaj jak jej coś się pytam to mówię, że czytałam u was na blogu no i jestem ciekawa jej zdania. powiedziała, że musi zerknąć na waszego bloga ;-) Odkąd czytam Waszego bloga jestem bardziej świadoma tego całego noszenia aparatu jego działania itp.

Pozdrawiam serdecznie Wasza czytelniczka Dorota z żółtymi gumkami :D

Nie napiszę zbyt wiele o tym co moglibyście zmienić, poprawić ani co mi się podoba, ponieważ trafiłam tu DOPIERO wczoraj, wieczorem. A co napiszę? A napiszę, że chciałam pochłonąć każdy wpis w ten krótki wieczór w który miałam się przygotowywać do dzisiejszego egzaminu... I czytałam, i czytałam do późnej nocy. Tak bardzo się zaangażowałam, że do tego wszystkiego zaczęłam szukać krakowskich ortodontów! Także dziękuję za ten impuls, ponieważ moje "szukanie ortodonty" odbywa się już dobre kilka lat i zawsze jest coś na drodze- głównie lęk, że coś pójdzie nie tak. Mam nadzieję, że tym razem systematycznie czytając, będę bardziej świadoma i, ze jeszcze w tym roku dopnę celu i też się zadrutuję! Dziękuję <3

Hej! Podoba mi się, że sami nosicie aparaty i, że dajecie dojść do słowa czytelnikom, dlatego możemy poznać różne przypadki i znaleźć w nich coś "swojego", bo jak wiadomo w ortodoncji, każdy przypadek jest inny :). Co bym chciała zmienić... czestosc dodawania wpisów! Oczywiście żartuje, bo wiem ile wkładacie w to serca i pracy i wyczekuję na każdy post. Ale może wpięcej wpisów ten? Konkursowych. Jak wiadomo sprzęty do ortodoncji do najtańczych nie należą, a chętnie spróbowała bym jakiś nowości :). Przez Wasz blog ortodoncja dla mnie nie jest już taka straszna! Przez wpisy min. innymi Hani mniej się boję ekstrakcji, bo skoro ta kobieta zniosła operacje, ja zniose wszystko ;). Poznałam inne pojęcia , m.in. stripping, który na szczęście mnie ominął :D. Oraz poznałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, które zawsze chciałam zadać ortodoncie, ale podczas wizyty na fotelu ze stresu po prostu wypadły mi z głowy. Tak trzymać!

Aparat mam już ponad pół roku. Zważając na stan mojego uzębienia, aparat był moim największym marzeniem przez długi, długi czas. Kiedy dowiedziałam się, że w końcu nadszedł czas na jego spełnienie, dosłownie popłakałam się na fotelu Pani Doktor. Oczywiście ze szczęścia! Wraz z radością przyszło również pełno wątpliwości. Na szczęście trafiłam na waszego bloga. Przeczytałam wszystkie posty od deski do deski i większość mnie uspokoiła. Myślę, że każda osoba z taki problem, znajdzie u was potrzebne informacje i wsparcie, co bardzo mi się podoba. Coś co chciałabym zobaczyć na waszej stronie to więcej postów dotyczących pielęgnacji aparatu. Reszta jest bez zarzutu. Prosto i na temat, tak aby zwykły śmiertelnik zrozumiał. Pozdrawiam cieplutko :D

Hej :) jak myślę o Waszej stronie to od razu moja pierwszą myślą jest to że to żywe przykłady problemów i innych sytuacji osób z biżuterią na ząbkach. Bardzo ważne jest dla mnie to że opisujecie swoje przeżycia e taki sposób, że każdy to zrozumie, czyli językiem fachowym ale tez prostym i zrozumiałym dla czytelnika. Szukałam duzo ciekawostek dotyczących osób z aparatem Ale u Was zawsze byl

Zawsze było to napisane najlepiej i najłatwiej do zrozumienia. Większa ilość wpisów? Każdy z czytelników by się ucieszył choć wiem, że to ciężkie. Chciałabym aby Wasz sposób komunikacji z nami sie nie zmienił i był jeszcze lepszy. To wazne dla nas czytelników którzy zaczynają albo już mają podróż o swój magicznie piękny uśmiech. Pozdrawiam zadrutowanych - zadrutowana będę za miesiąc i na własnym przykładzie będę mogła doświadczyć rzeczy i porad o których wyczytałam u Was. :)

Na bloga trafiłam szukając informacji tuż po założeniu aparatu. I bardzo się ucieszyłam, że natrafiłam na rzeczowe i konkretne informacje. Treści podawane są w sposób prosty i zrozumiały. ☺️ podoba mi się też, że pojawiają się tutaj wpisy gościnne (w tym mój) ☺️ i Kasia i Michał, chociaż nie są specjalistami ale posiadają duża wiedzę i potrafią odpowiedzieć na różne pytania. I na koniec jeszcze taki plusik, za systematyczność! ☺️ w poniedziałek czytam Was na nudnym wykładzie a we czwartek przy śniadanku 😁😁😁

Jakiś czas temu napisałam do Was maila ze swoją historią. Nie przypuszczałam, że dostanę od Was jakąś wiadomość. Ucieszyłam się bardzo, że kogoś to zainteresowało (można powiedzieć, że jedną nagrodę już wygrałam ;)) Wasze zaangażowanie w każdy wpis, wasza otwartość oraz wspaniały pomysł zasługuje na 'otrodontycznego' Pulitzera! Każdy wpis niesie ze sobą coś nowego. Coś co pomoże nowym zadrutowanym, jak i tym ze stażem (mniejszym bądź większym), może nie tyle co w problemach, ale w rozterkach przy noszeniu aparatu. Mądrego to i miło posłuchać (w tym przypadku poczytać). Trwajcie w tej cudownej idei jak najdłużej !

Na Wasz profil na fb natrafiłam całkiem przypadkiem. Byłam wówczas na etapie rozważania decyzji o założeniu aparatu, ponieważ od dziecka miałam kompleksy na tym punkcie..

Decyzja ta jednak wiązała się z dość dużym obciążeniem finansowym, a w dodatku w obiegu krążyło mnóstwo mitów dotyczących aparatu, które skutecznie odciagaly mnie od tej kroku.

W tym kluczowym momencie los zesłał mi Was. W zupełnie nieświadomy sposób rozwialiscie moje wszelkie obawy, odpowiedzieliscie na pytania i utwierdziliscie w przekonaniu, że może jednak warto. Nigdy dotąd nie sądziłam, że aparat ortodontyczny może dawać tyle radości! Swoimi wpisami, prostymi, klarownymi a przede wszystkim rzeczowymi odmieniliscie czyjeś życie i pchneliscie do spełnienia marzeń, dziękuję Wam za to. Róbcie dalej co robicie, bo w pewnym sensie staliście się naszymi cichymi bohaterami.Potrzebujemy Was :)

Bardzo podoba mi się, że do bloga podchodzicie z pełnym uśmiechem! Pomimo tego że poruszacie tematy ważne i poważne, są przedstawione w bardzo przystępny sposób. Dziękuję Wam za to, że dzielicie się własnymi doświadczeniami, wiadomo że każdy odczuwa wszystko inaczej i jest to tylko wasza (lub czytelników) subiektywna opinia, ale bardzo to zmienia obraz rzeczy na lekki i przystępny. Super, że pozwalacie innym wypowiadać się na swoim blogu, dzięki czemu możemy poznać inny punkt widzenia.

Dziękuję że jesteście!

PS. Dzisiaj zakładam swój pierwszy aparat, trzymajcie kciuki!

Cześć!

Na blog Zadrutowanych trafiłam w czasie, kiedy byłam w kompletnej kropce i z wieloma niewiadomymi. Moja przygoda z aparatem zaczęła się na... plombie, która wypadła z dolnej szóstki. Ale co to ma do aparatu??? Mimo, że wcześniej byłam leczona przez dwóch dentystów jeśli chodzi o ubytki, tak dopiero trzeci (!) stomatolog uświadomił mnie, że moje dolne jedynki są mleczne. Plan był prosty - rozszerzyc dolny łuk aparatem tak, by zrobić miejsce na implant i dwie korony (mleczaki mam 3 razy mniejsze od stałych zębów) a nastepnie wszczepienie implantu. Nie ominął mnie także aparat na górny łuk, ktory mam od 3 marca, wszak jak dbać, to już o cały uśmiech. :) Blog rozwiał wiele moich wątpliwości, przed założeniem aparatu przeczytałam wszystkie Wasze wpisy! To dzięki wpisowi Kasi zdecydowałam się na estetyczny łuk u góry a metal na dole. Teraz z niecierpliwością czekam na każdy poniedziałek i czwartek, a kolejne wpisy czytam w drodze do/z pracy czy przy śniadaniu/kolacji.

Informacji na temat aparatów, leczenia, higieny szukałam na wielu blogach i forach, ale dopiero Wasz był strzałem w dziesiątkę i tym samym zostałam stałym czytelnikiem a na ten moment na blogu nic bym nie zmieniała - jest tak jak być powinno, przejrzyście i klarownie. :)

Waszego bloga czyta się świetnie! A dlaczego?

A dlatego, że piszecie go od serducha, konkretnie i prosto :)

Fajnie jest łączyć się z innymi "zadrutowanymi" w walce o piękny uśmiech. Sama świadomość tego, że zjedzenie klusek z rosołu, tak aby, jak najwięcej trafiło do żołądka, jest wyzwaniem dla wielu osób, podnosi na duchu w trudnych chwilach! :)

Nic w blogu nie zmieniajcie- po prostu piszcie!

Za miesiąc ściągam swój 'kaganiec', ale pozostanę Waszą wierną czytelniczką :)

Uściski dla Was! :)

Drodzy Zadrutowani! Jestem aż zaskoczona liczbą komentarzy pod tym wpisem. Fajnie byłoby gdyby było ich tyle w każdy poniedziałek i czwartek :) Ale do sedna... Jak wiecie czytam Was od dawna.. Jak już niejednokrotnie pisałam w Waszym blogu podoba mi się to, że jest. Nie ma takich stron, na których można znaleźć tyle informacji na temat aparatów ortodontycznych i przeżyć z nimi związanych. U Was można dowiedzieć się dosłownie wszystkiego na ten temat. Fajnie, że opisujecie nie tylko swoje przygody z ortodoncją ale i przygody innych zadrutowanych. Ostatnio zasięgacie również wiedzy z podręczników specjalistycznych, co również nie umknęło mojej uwadze i tu również jestem jak najbardziej na tak. Ale wiecie co podoba mi się najbardziej? To, że wspieracie swoich czytelników. Pamiętam jak zagubiona błąkałam po googlach szukając informacji na temat aparatów i wpadłam na Waszego bloga. Odpowiadaliście na każde moje (nawet głupie) pytanie. A to, że zauważyliście, że "ucichłam" na blogu i pytaliście w mailu co u mnie słychać... To już w ogóle było mega miłe. (Ups.. właśnie się zorientowałam, że nie odpisałam... :() Przyznam, że to, że jesteście sprawia, że się nie poddaje i nadal walczę o swoje marzenia.

Co do tego, co moglibyście zmienić, dodać.. Z tym będzie ciężej. Ja na przykład, chciałabym poznać więcej faktów z Waszego życia:D Wiem, to taka prywata.. Ale jakoś tak, fajnie byłoby się dowiedzieć gdzie i jak się poznaliście, czym zajmujecie się na co dzień i np kiedy ślub:P A z takich rzeczy typowo ortodontycznych to chciałabym zobaczyć więcej recenzji, nie tylko sprzętów ale i np płynów do płukania ust, nici dentystycznych itp.. Ale wiem, że to nie takie łatwe bo najpierw przydałby się sponsor:) Chętnie dowiedziałabym się też czegoś więcej na temat irygatorów.

A tak na koniec, skoro wspólnie obchodzimy taki okrągły jubileusz, życzę Wam kolejnych 100 wpisów, wielu komentarzy, jeszcze większej liczby czytelników i żebyście w końcu zaczęli czerpać z bloga korzyści materialne! :)

Bloga lubie i czytam, gdyż sama mam aparat na zębach od 4 miesięcy, a Wasz blog to miejsce gdzie można znalesc rzetelne informację i zawsze uzyskać odpowiedź w potrzebie:-) dodam, że zanim trafiłam tutaj bładziłam po forach, nie uzyskując odpowiedzi, więc plusuje za: ciekawe wpisy, dużo informacji, szybki kontakt, przyjemne lekkie pióro:-) najbliższe są mi wpisy o osadzie na zębach, czesto do mich wracam, i wszystkie historie czytelników, bardzo lubie zdjecia przed i po :-)

Z uwag do zmian/ulepszeń, to chciałabym przeczytać więcej o szczotkowaniu zębów, może jakiś filmik?;-) chętnie bym taki zobaczyła i wpisy o higienie zębów, jakie pasty są najlepsze.

Pozdrawiam i życzę kolejnych 100 wspisów!

Jestem Wam wdzięczna za to, że stworzyliście z nas wszystkich "zadrutowanych" jedną wspaniałą rodzine. Wspólnie możemy dzielić się rozterkami, wymieniać doświadczeniami, wzajemnie sobie radzić. Nigdy nie spotkałam się w komentarzach z krytyką, wręcz przeciwnie, zaskoczyła mnie uprzejmość i dobre słowo. Wszystkich nas łączy jeden wspólny cel- piękny zdrowy uśmiech. To marzenie (dążenie) sprawiło że wzajemnie poznajemy (choć wirtualnie) swoje historie. A wy, Kasiu i Michale, stajecie na wysokości zadania. Na każdy artykuł czekam z zapartym tchem. Jak dla mnie to jedyne rzetelne źródło informacji z tak obszerną treścią. Jesteście wspaniali.