Nieco więcej o górnych ósemkach

Nieco więcej o górnych ósemkach

Jak już wspomniałam, pierwsze dostrzeżenie ósemek w mojej jamie ustnej miało miejsce ponad 10 lat temu – w 2005 r. – przy okazji robienia zdjęcia rtg, mającego na celu ocenę poprawności przeprowadzonego leczenia kanałowego lewej dolnej szóstki. Wówczas na zdjęciu objawiła się lewa górna ósemka – wtedy jeszcze bez korzeni. Pani doktor powiedziała, że skoro jest po lewej stronie, to z wysokim prawdopodobieństwem można stwierdzić, że ósemka pojawi się także po prawej stronie. Zawyrokowała, że obie na pewno będą kwalifikować się do usunięcia, ponieważ już widać, że lewa rośnie w bok i nie ma szans, żeby jeszcze dwa zęby mi się zmieściły, gdyż mam wąską szczękę. Usłyszałam wtedy także, że wzrost ósemek może mieć różne efekty uboczne – bóle głowy, blokowanie się żuchwy przy zamykaniu, różnego rodzaju strzykanie i ogólnie – bóle samych dziąseł przy wyrzynaniu się zębów.

Moje ósemki jednak nie dawały o sobie znać przez ładnych kilka lat. Pamiętam, że intensywnie zaczęły rosnąć pod koniec studiów, ale ich wzrost przebiegał raczej bezproblemowo. Jak wspomniałam w jednym z wcześniejszych wpisów – wtedy jeszcze nie kojarzyłam, że moje bóle głowy mogą mieć cokolwiek wspólnego z ósemkami, ponieważ głowa bolała mnie dość często jeszcze zanim ósemki pojawiły się na zdjęciu rtg.

Po mniej więcej 3-4 latach wzrostu obie ósemki wyrżnęły mi się całkowicie, znalazły sobie nawet sporo miejsca – miałam szpary ok 2 mm pomiędzy siódemkami a ósemkami. Chociaż obie rosły w bok, nie przeszkadzały mi w ogóle i były zdrowe. Podczas każdej wizyty u stomatologa słyszałam jednak, że: 1) muszę je usunąć, bo rosną w bok 2) bardzo łatwo będzie je usunąć. Łatwo się jednak domyślić, że ponieważ nie przeszkadzały mi w ogóle, to nie spieszyłam się z usunięciem ich. Powodem, dla którego się z nimi pożegnałam, był fakt, że moja pani ortodontka zwróciła uwagę na pewną istotną kwestię – podczas zamykania ust żuchwa nie idzie u mnie prosto w górę, tylko wędruje zygzakiem. Wyobraźcie sobie, że nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad tym! Przypomniałam sobie jednak słowa dentystki sprzed 10 lat. Nieprawidłowe zamykanie się żuchwy zrodziło podejrzenie ortodontki, że może u mnie dochodzić do szybszego zużywania się stawu skroniowo – żuchwowego. W związku z tym usunięcie ósemek było w moim przypadku konieczne, bez względu na decyzję o poddaniu się leczeniu ortodontycznemu. I tak też postanowiłam – że w 2016 r. pożegnam się z moimi górnymi ósemkami. Ich usuwanie opiszę niebawem.

 

Kasia / 2016-04-15
Kategorie Aparat  
Tagi

Nie ma jeszcze komentarzy. Może pozostaw swój? 😊

Zareklamuj się na Zadrutowanych!
573 622 odsłon w w 2018 roku Zobacz ofertę »