Oto on – dawno obiecany Wam, drodzy zadrutowani czytelnicy, artykuł dotyczący przebarwiania się ligatur! Kiedy wpadliśmy na pomysł sprawdzenia, jakie substancje bardziej (de)koloryzują ligatury na aparatach stałych, nie wiedzieliśmy w co się pakujemy 😂. Wyzwanie okazało się pochłonąć sporo czasu i wymagało dużo cierpliwości – ale czego nie zrobimy dla Was i w imię nabywania nowych doświadczeń 😉.
Przygotowania
Tym razem przed napisaniem artykułu, musieliśmy nie tylko dobrze się przygotować, ale również pobawić się w małego chemika 🙂. W związku z tym zamówiliśmy przez Internet kilka kolorów ligatur, pożyczyliśmy zestaw z probówkami od mojego chrześniaka (pozdrowienia Szymonek, dzięki za pomoc 👍).
i zakupiliśmy potrzebne produkty: buraka, marchewki, szpinak. Pojechałem również do jednego ze swoich ulubionych “chińczyków” w Warszawie i zamówiłem porcję kurczaka curry.
Na marginesie, zastanawialiście się kiedyś, jaką różnorodność serwuje się w polskich “chińczykach”? Od schabowego z frytkami, przez indyjskie curry, po potrawy (być może) bliższe kuchni chińskiej 😂.
Mała dygresja, wynikająca ze słabości do jedzenia “chińczyków” … Wracamy do ligatur!
Substancje
Pierwszym etapem było przygotowanie substancji do eksperymentów. Jeszcze nigdy tego samego dnia nie zrobiłem tylu napojów jeden po drugim:
1. sok z jednego buraka
2. sok z marchewek
3. koktajl z liści szpinaku (musieliśmy go czymś rozwodnić – padło na sok z jabłek)
4. kilka łyżek sosu curry (ze wspomnianej porcji 😉 )
5. sos słodko-kwaśny (ha, wiadomo skąd 😉 )
Niestety tym razem nie uwzględniliśmy czerwonego wina, ale – jak się później okazało – te pięć składników wystarczyło, żeby eksperyment okazał się sporym wyzwaniem logistycznym na przestrzeni stołu jadalnego i kuchni – a nie prawdziwego laboratorium, haha.
Uznaliśmy, że przeciętne człowiek je obiad około 15-20 minut, ale biorąc pod uwagę, że w ustach w trakcie posiłku działają więcej niż ‘statyczne’ siły, uznaliśmy że będzie fair pozostawić ligatury we wspomnianych substancjach na 30 minut.
Wokół każdej szalki Petriego ułożyliśmy ligatury w taki sposób, aby wiedzieć, co znajduje się w środku tuż obok krawędzi i nie pomylić kolorów. Ligatury, zwłaszcza estetyczne, potrafiły dosłownie zniknąć z oczu w niektórych cieczach 😕. Czasami natomiast złośliwie pływały z drobnym bąbelkiem w środeczku, z czym względnie zgrabnie się uporaliśmy – stosując skuteczne uderzenie pęsetą w ligaturę 😅.
Ponieważ obraz wart jest tysiąc słów, może pora przejść do zdjęć ?. Dodamy, że GoPro na które liczyłem, nie spisało się w robieniu zdjęć z małego trójnoga, więc zostały one wykonane telefonem. W związku z tym, nie każde zdjęcie oddaje dokładnie to, co widzieliśmy gołym okiem – w szczególności, zdjęcia między sobą mogą się nieznacznie różnić światłem, choć starałem się wykonać je możliwie w ten sam sposób i przy świetle dziennym.
Jeszcze przed pokazaniem zdjęć zaznaczę, że głównie prezentujemy zdjęcia ligatur po wystawieniu ich na czynnik, natomiast opisujemy je po wypłukaniu wodą (czyli po tym, jakbyście tylko wypłukali mocno usta tuż po jedzeniu).
Myślę, że zaczniemy od najciekawszej substancji, która nie powinna nikogo zaskoczyć.
CURRY
Czyli mistrz dekoloryzacji. Silną stronę pokazały ligatury w kolorze głębokim zielonym i turkusowym. Ligatura różowa się poddała i zmieniła kolor na pomarańczowy. Ligatury estetyczne, czyli biała, kość słoniowa oraz przezroczysta pożegnały się ze swoją pierwotną barwą. Choć biała walczyła zaciekle, wszystkie trzy definitywnie wyglądałyby fatalnie w ustach zadrutowanych. Warto wspomnieć, że żółte ligatury sprawiają wrażenie bardziej żółtych zębów – to tak na wszelki wypadek, jeśli ktoś jeszcze na to nie wpadł ?.
SOK Z BURAKA
Tu podziękowania dla mojego Taty, którego podczas pisania artykułu zapytałem “Jaki kolor ma sok z buraka?” Po chwili zastanowienia odparł “buraczany” ?. Dzięki Tato. (Wspomnę, że jest aktorem, więc “buraczany” nie powinien był mnie zaskoczyć.)
Zaskoczył mnie natomiast wynik eksperymentu. Spodziewałem się “rozlewu krwi” na ligaturach (przypominam, że krew, podobnie jak burak, ma kolor bordowy, a nie “czerwony”), a tu zaskoczenie – ligatury w większości odparły jego działanie. Już po fakcie pomyślałem, że zimny sok z jednego buraka prawdopodobnie nie jest równoważny ‘siłą’ gorącemu barszczowi na Boże Narodzenie. Trudno, zwrócę na to uwagę za kilka miesięcy i dam znać.
Ligatury “kość słoniowa” oraz biała najbardziej podłapały kolor buraczany 😉, niemniej po płukaniu okazało się, że wszystkie miały kolor identyczny z naturalnym. Być może jedynie kość słoniowa miała nieznacznie zmieniony odcień.
SOK Z MARCHEWKI
Tu nie było większego zaskoczenia, ponieważ już wcześniej Kasia sprawdziła sok z marchwi na sobie. Ligatury kolorowe (po prawej na zdjęciach) nie uległy odbarwieniu. Ligatury biała i przezroczysta praktycznie również bez zmian, natomiast kość słoniowa podłapała delikatny marchewkowy ton.
SOK Z LIŚĆMI SZPINAKU
W tym przypadku również małe zaskoczenie. Prawdopodobnie sok jabłkowy, którym rozcieńczyliśmy liście szpinaku przed blendowaniem, osłabił jego działanie. Z tego co pamiętam, całe liście szpinaku z patelni (na ciepło, w potrafie) mogą odbarwić ligatury estetyczne. Jednak w tym przypadku, szpinak okazał się nieszkodliwy.
SOS SŁODKO-KWAŚNY
Okazał się nieszkodliwy. Lekki ton koloru na ligaturze przezroczystej po płukaniu prawdopodobnie zostałby usunięty po umyciu zębów. Reszta nietknięta.
Koniec!
Uff! Oczywiście mamy świadomość, że czasami jednorazowy kontakt z daną substancją nie wystarczy, aby zabarwić ligatury. Niekiedy jednak jeden kęsik, czy łyk danego barwnika może być zgubny ;). Mamy nadzieję, że opisany w artykule eksperyment sprawił Wam nieco frajdy i będzie wskazówką, czego unikać podczas gotowania oraz stołowania się “na mieście” w czasie wakacyjnych (i nie tylko) podróży! Nie jesteśmy jednak przekonani, że wrócimy do tych laboratoryjnych warunków w kuchni Kasi, haha. Chociaż kto wie… Zobaczymy 😉.
A na koniec behind-the-scenes, czyli jak wyglądała brudna robota 😂?
Już raz zapytaliśmy o to na fan-page’u, ale chętnie powtórzymy pytanie i tutaj!
A Wam co najbardziej barwi ligatury? Dajcie znać w komentarzu pod artykułem ❤️!
Jeśli znajomi planują wyprostować swoje zęby, podajcie im nasz adres 💕!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiła(e)ś, dołącz do nas na Instagram 🏖 oraz Facebook 👍.