Podsumowanie 2017. Przed nami 2018!

Podsumowanie 2017. Przed nami 2018!

Witajcie w Nowym Roku, nasi drodzy zadrutowani! Jest początek stycznia, więc pomyśleliśmy, że warto podsumować poprzedni rok Zadrutowanych oraz napomknąć, co nas czeka w roku 2018.

Przede wszystkim, chcielibyśmy podziękować każdemu z Was za to, że jesteście z nami. Cieszymy się, że artykuły zarówno nasze, jak i naszych Czytelników cieszą się zainteresowaniem. Niektóre z nich, takie jak ten dotyczący rezonansu magnetycznego w trakcie leczenia aparatem, kierowane są do naprawdę niewielkiego grona osób, a mimo to regularnie spływają do nas podziękowania za te informacje lub pytania dotyczące tego artykułu. Wierzymy, że liczy się każda treść, która pomoże choć jednej osobie. A jeśli artykuł przeczyta kilka tysięcy osób, tym lepiej :).

W 2017 roku Zadrutowanych odwiedziło 131461 unikatowych Czytelników. Zadrutowani powstali w kwietniu 2016 roku, a formalnie z promocją bloga wystartowaliśmy dopiero we wrześniu tego samego roku. Wtedy odwiedziło nas zaledwie 13020 Czytelników. Z roku na rok było nas zatem 10-cio krotnie więcej! Kiedy zastanawiamy się nad tym razem z Kasią, jest to dla nas trudne do wyobrażenia. To jak mała armia osób posiadająca jedno marzenie i wspólny cel – piękny i zdrowy uśmiech :).

W tym samym roku nasza strona zarejestrowała 418500 odsłon, z czego blisko ćwierć miliona odsłon (247446) miało miejsce w jego drugiej połowie, kiedy to liczba odsłon rosła praktycznie liniowo! Bardzo nas to cieszy, bo znaczy to między innymi tyle, że coraz łatwiej trafiają na naszego bloga kolejne osoby poszukujące więcej informacji dotyczących leczenia ortodontycznego, a ponadto pozostaje z nami również wielu naszych stałych Czytelników.

W ciągu ostatniego roku opublikowaliśmy 93 wpisy (link do spisu treści). Nie licząc trzech części grudniowego konkursu, daje to średnio ponad 7 wpisów w każdym miesiącu. Myślę, że możemy być z tego powodu dumni :). Wiemy, że nasi Czytelnicy liczą na regularność wpisów oraz na napływ nowych treści – wynikało to z ankiety przeprowadzonej pod artykułem z tytułu setnego wpisu na Zadrutowanych. Dlatego poza publikacją artykułów w każdy poniedziałek staramy się od czasu do czasu publikować również w niektóre czwartki. Choć przeważnie takie dodatkowe artykuły nazywamy “mini-wpisami”, czasami “mini” nam nie wychodzi i zupełnie przypadkiem 😉 publikujemy kolejną treść z olbrzymią objętością ;D – i miejmy nadzieję proporcjonalnie dużą wartością dla Was :).

Z tych 93 wpisów 27 stanowiły artykuły Waszego autorstwa bądź współautorstwa! Jest to niesamowity wynik! Artykuły przygotowane przez nas mogą stanowić ponad połowę z opublikowanych, ale zawsze powtarzamy, że Zadrutowani nie byliby tym samym bez Was. Gdybyśmy mieli pisać wyłącznie w oparciu o swoje przypadki i doświadczenia, byłoby nam zdecydowanie trudniej publikować tak regularnie. Ale nas nie jest dwoje – jest nas ponad 130 tysięcy, dlatego bardzo entuzjastycznie podchodzimy do każdej próby kontaktu z nami odnośnie możliwości podzielenia się swoją historią na Zadrutowanych. Pamiętajcie – Wasza historia jest dla nas i innych Czytelników ważna, a tym bardziej, jeśli jej problematyka nie była dotychczas poruszana na Zadrutowanych. Tematów przed nami są jeszcze setki, jak nie tysiące, ale muszą być one poparte naszym kolektywnym doświadczeniem. Zatem jeśli nie znalazłeś/aś informacji dotyczącej określonego problemu, etapu czy metody leczenia ortodontycznego, któremu podlegasz – napisz do nas i podziel się swoimi doświadczeniami.

Kilkukrotnie zdarzyło się, że kontakt od Czytelnika chętnego do podzielenia się swoją historią ucichł. Oczywiście rozumiemy, że czasem zmienia się sytuacja i, przykładowo, nagle jednak nie ma już czasu na wspólne przygotowanie artykułu. Przypuszczamy jednak, że są co najmniej dwa jeszcze inne powody. Pierwszy to słomiany zapał 😀 – bo fajnie jest wyobrazić sobie swój artykuł na Zadrutowanych, ale trudniej jest usiąść i napisać więcej niż pół strony A4 :). Drugi powód jest nieco bardziej krępujący. Wydaje się nam, że choć tych przypadków było niewiele, to brak wynagrodzenia za publikację artykułu autorstwa Czytelnika spotykał się prawdopodobnie ze zdziwieniem, bo nie otrzymywaliśmy już żadnej odpowiedzi. Sami nie utrzymujemy się z prowadzenia Zadrutowanych – co więcej, nie wystarczyłoby nam nawet na regularne płacenie niewielkich kwot za wpisy naszych Czytelników. Nie możemy również oferować “gratisów” w zamian za artykuł, ponieważ stanowiłoby to formalnie wynagrodzenie i wówczas rusza maszyna skarbowa. Dlatego – poza samym faktem poświęcania przez nas oboje setek godzin w skali roku na prowadzenie Zadrutowanych i publikowanie dla Was treści – staramy się czasem odwdzięczyć naszym bardziej aktywnym Czytelnikom. Nie jest to regułą, ale od czasu do czasu wyślemy autorowi wpisu jakiś upominek już po publikacji lub organizujemy konkursy dla Was wszystkich, aby zachęcić do dalszej lektury oraz zasilania Zadrutowanych swoimi doświadczeniami.

Wierzymy, że taka forma “współpracy” jest korzystna dla wszystkich, których interesują artykuły Zadrutowanych, a jednocześnie adekwatna do tego, ile możemy zainwestować z własnych oszczędności :). A skoro już o finansach, to wiecie już z poprzednich wpisów, że lubimy być transparentni, zatem odkurzymy ten temat. W ostatnich miesiącach 2017 udało się nam pozyskać klienta zainteresowanego emisją banneru na stronie głównej, jak również przygotować 3 artykuły na zamówienie innego klienta (z ich treści jasno wynika, które artykuły były sponsorowane). Nasz przychód wyniósł niecałe 2300 zł, co po odprowadzeniu podatku VAT oraz podatku dochodowego pozostawia 1431 zł. Na opinie prawne (o tym zaraz) wydaliśmy w sumie 2150 zł (+ VAT). Na marketing (głównie na Facebook) wydaliśmy 19712 zł. Na serwery 700 zł (+ VAT). Na pozostałą dokumentację, nie wliczając kosztów prowadzenia księgowości, 560 zł (+ VAT). Na kupowanie sztucznego ruchu na naszych kanałach społecznościowych nie wydaliśmy nic – jesteśmy poważnymi ludźmi. Reasumując, w 2017 roku zainwestowaliśmy w Zadrutowanych w przybliżeniu 21691 zł – jak już wspomniałem, pomijając całkowicie zainwestowany przez nas czas.

Część z Was może zastanawiać się dlaczego nie ukrywamy się z tymi danymi. W Polsce transparencja działalności/firm nie jest tak popularna, jak w Stanach. Niektórym może nawet wydawać się dziwna. Po pierwsze, każda działalność miała kiedyś swój początek, swój pierwszy dochodowy miesiąc i pierwszą złotówkę na koncie – nie wstydzimy się tego. Ba, jesteśmy dumni z końcówki 2017 roku! Po drugie, liczymy, że podane wartości utwierdzą naszych obecnych i przyszłych klientów w przekonaniu, że podchodzimy do Zadrutowanych poważnie i profesjonalnie i nie boimy się inwestować w pomysły, w które wierzymy. Jednocześnie tłumaczy to, dlaczego nie godzimy się na publikację artykułów za bezcen, pomijając początkowy okres promocyjny naszej oferty komercyjnej.

Jako ciekawostkę dodam, że w 2017 roku przekazaliśmy naszym aktywnym Czytelnikom nagrody i upominki o sumarycznej wartości ponad 1200 zł, co sprawiło nam ogromną przyjemność! Liczymy, że w kolejnym roku uda się nam tę kwotę istotnie powiększyć :).

Podany bilans Zadrutowanych na pierwszy rzut oka nie wygląda tak optymistycznie. Jednak dobra wiadomość jest taka, że nie musimy już agresywnie inwestować w reklamy. Nadal jest to stosowne narzędzie do docierania do jeszcze większego grona osób potencjalnie zainteresowanych problematyką ortodoncji od strony pacjenta, niemniej nie musimy już używać go tak regularnie. Zadrutowani rejestrują już przyrastającą liczbę odwiedzin i odsłon w naturalny sposób – co zawdzięczamy nie tylko wielu artykułom, które w organiczny sposób świetnie się pozycjonują w Google, ale również naszej obecności i aktywności na Facebook oraz Instagram.

Jeszcze lepsza wiadomość jest taka, że po długich przygotowaniach jesteśmy w końcu gotowi rozbudować Zadrutowanych tak, jak chcieliśmy to zrobić już dawno. Co zatem nas powstrzymywało? Otóż kwestie związane ze stanem zdrowia (przykładowo, to czy posiadasz aparat ortodontyczny lub jakiego jest on rodzaju) stanowią tak zwane wrażliwe dane osobowe, których przetwarzanie objęte jest stosownymi, bardziej restrykcyjnymi wymogami. Musieliśmy przygotować się merytorycznie do tego, co i jak chcemy przetwarzać oraz zastanowić się, w jaki sposób to robić, aby być w zgodzie z prawem. Częścią tego procesu była również rejestracja naszych zbiorów danych w rejestrze Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Na marginesie, w przyszłym roku szykują się kolejne zmiany związane z ochroną danych osobowych, ale tzw. RODO, które jest rozporządzeniem europejskim, to zmiany w bardzo dobrym kierunku. Ale o tym innym razem…

Do czego natomiast były nam potrzebne opinie prawne przygotowane w ostatnim roku? Po pierwsze, chcieliśmy być pewni, że dobrze rozumiemy wymagania, jakie nakłada na nas prawo odnośnie przetwarzania danych osobowych naszych Czytelników. Teraz nie ma możliwości zarejestrowania się na Zadrutowanych, ale jak się możecie domyślać – wkrótce się to zmieni ;). Po drugie, ogólnie rzecz ujmując, reklama w branży medycznej jest zabroniona lub jej możliwości bardzo ograniczone, co było kluczowe z perspektywy kolejnej funkcjonalności portalu, którą zaplanowaliśmy dla gabinetów i klinik – liczymy, że funkcjonalność ta spodoba się również Wam!

Jak widzicie, w ostatnim roku bardzo dużo działo się za kulisami Zadrutowanych. Publikowane na blogu artykuły to jedynie wierzchołek góry lodowej, którą dla Was rzeźbimy, a nie da się rzeźbić bez odpowiednich narzędzi – i dlatego właśnie musieliśmy się do tej pracy bardzo dobrze przygotować :). Kubek Zadrutowanych też musimy w końcu przygotować :D! A dla bystrego oka – niech dzisiaj odświeżona wizualnie strona Zadrutowanych będzie dobrym zwiastunem nadchodzących zmian ;).

Na dzisiaj koniec pisania, więcej programowania. Rok 2018 zapowiada się ekscytująco!

Michał / 2018-01-08

Monika · 2018-01-08 10:24

Super podsumowanie. Życzę kolejnych sukcesów!! :)

Iwetta · 2018-01-08 10:52

Kochani Kasiu i Michale !! Serdecznie gratuluje sukcesów i rozwoju strony ;) Czytam Was odkąd planowałam założyć aparat, mianowicie gdzieś około roku. Zawsze w czwartek i poniedziałek sprawdzam czy jest coś nowego ;D

Już odkąd założyłam aparat zbieram materiały (zdjęcia), aby opisać Wam swoją historię;D Zwyczajnie, nie zawsze mam czas i oczywiście nie mam takich zdolności jeżeli chodzi o pisanie, zwyczajnie że tak powiem nie mam "lekkiego pióra" ;) Nie liczę też na wynagrodzenia tak jak piszecie, a nawet na upominki, chciałabym tylko pokazać ludziom swoją wadę i być może przyczynić się do założenia przez kogoś aparatu;)

Kasia M. · 2018-01-08 12:49

Podziwiam za wytrwalosc.. pewnie niewielu z nas- czytelnikow wiedzialo ze prowadzenie bloga to taka ciezka robota i tyle formalnosci. Mam nadzieje ze koszty ktore ponosicie zwroca sie z duza nadwyzka bo robicie kawal dobrej roboty. Zycze Wam duzo pomyslnosci w Nowym Roku:) Pozdrawiam, Wasza wierna czytelniczka :)

Zareklamuj się na Zadrutowanych!
573 622 odsłon w w 2018 roku Zobacz ofertę »