Czy zdarza Wam się, że w ramach planu leczenia ortodonta sugeruje operację? Niejednokrotnie otrzymaliśmy od Was wiadomości, w których pytacie nas o radę w tej kwestii. Z wielu wiadomości można odczytać zrozumiałe obawy przed operacją. Czasami mamy wręcz wrażenie, że chcecie od nas usłyszeć, żeby odrzucić opcję operacji i znaleźć ortodontę, który podejmie się leczenia z jej pominięciem.
Dziś na przykładzie jednej z wiadomości i udzielonej na niej odpowiedzi chcemy pokazać Wam, jakiej odpowiedzi możecie spodziewać się od nas na pytania, co robić w podobnej sytuacji :).
Czytelniczka:
Piszę do was, ponieważ jestem przed założeniem aparatu i odwiedziłam już kilku specjalistów. Dwóch z nich nie wspominało zupełnie nic o tym, że kwalifikuję się na operację ortognatyczną. Miałam mieć wstawione implanty i założony aparat stały. Ostatnio trafiłam jednak do ortodontki, która jest także chirurgiem szczękowym. Zdiagnozowała u mnie tyłozgryz i powiedziała, że sam aparat nie podoła mojej wadzie zgryzu. Zaleciła skonsultować to jeszcze z ortodontą, który specjalizuje się w korygowaniu tyłozgryzu.
Czy często spotykacie się z takimi pomysłami lekarzy? Czytałam w internecie relacje z leczenia osób po operacjach ortognatycznych. W swoim przypadku mam wątpliwość, ponieważ u osób, które relacjonowały leczenie ortognatyczne, każdy specjalista wskazywał na konieczność operacji. Mnie natomiast żaden z dwóch poprzednich ortodontów nie sugerował takiego rozwiązania. Jestem załamana opcją operacji i jej kosztem. Nie muszę mieć idealnych zębów, chcę je tylko wyprostować. Co mam zrobić? Dzięki za poradę.
Zadrutowani:
Na wstępie warto zaznaczyć, że ortodoncja to dziedzina medycyny, zajmująca się korektą wad zgryzu. Równo ustawione zęby to efekt uboczny poprawnego zgryzu. Nam także proponowana była operacja ortognatyczna, ale ostatecznie u tych samych ortodontek, które wspomniały o operacji, jako jednej z możliwości leczenia, podjęliśmy leczenie samymi tylko aparatami stałymi. U każdego z nas zastosowane zostały dodatkowe zabiegi – ekstrakcje, kortykotomia, pogrubianie biotypu, stripping czy łuk podniebienny,
Żaden odpowiedzialny lekarz nie postawi diagnozy ani nie zaproponuje planu leczenia przez internet, bez dokładnych oględzin pacjenta – jego zdjęć, warunków zgryzowych oraz dokładnego obejrzenia zębów i dziąseł. Tym bardziej nie zrobimy tego my – zwykli pacjenci :).
Co zatem możemy Wam doradzić? Z pewnością warto dopytać ortodontów zalecających tylko aparat o to, czy są ryzyka takiego rozwiązania, a jeśli tak, to jakie i jak bardzo prawdopodobne. Powikłaniem maskowania wad zgryzu jest np. obciążenie stawu skroniowo-żuchwowego, ścieranie się zębów, zaburzenia funkcji żucia, bóle głowy i wiele innych. Pisaliśmy o tym m.in. w artykule o trzykrotnie zadrutowanej Paulinie. U niej wprawdzie przyczyny były inne, jednak borykała się właśnie z wadą zgryzu, choć zęby miała równo ustawione.
Drodzy Czytelnicy, niestety nikt nie podejmie żadnej decyzji za Was. Niekiedy jest ona bardzo trudna, dlatego uważamy, że szczera rozmowa z ortodontami i innymi specjalistami, dokładnie przeprowadzona diagnoza, prośba o rozwianie wątpliwości, a także dopytanie o plusy i minusy, w tym również ryzyko zastosowania danej metody, powinny być podstawą do podjęcia tych decyzji jeszcze przed rozpoczęciem leczenia. Ciągnijcie lekarzy za język :).
Jeśli znajomi planują założenie aparatu, podajcie im nasz adres 😉💕! Jeśli jeszcze tego nie zrobiła(e)ś, dołącz do nas również na Instagram 🌅 oraz Facebook 👍. Miłego dnia!