Pierwsze urodziny Zadrutowanych

Pierwsze urodziny Zadrutowanych

W ostatni piątek, 7 kwietnia 2017 r., minął dokładnie rok od kiedy założyliśmy naszego bloga, o czym część z naszych czytelników obserwujących nas na Instagram dowiedziała się w ostatni piątek 😉. Asia, która zgadła dlaczego piątek był dla nas wyjątkowy – otrzyma od Zadrutowanych pocztą ślimaczą kilka upominków 😊.

Prowadzenie bloga rozpoczęliśmy tuż po tym, jak Kasia założyła aparat. Jak pisaliśmy w pierwszym wpisie, istotnym problemem jaki zauważyliśmy był brak porządnych artykułów pisanych przez pacjentów ortodontycznych dotyczących ich leczenia. Artykuły od specjalistów były skomplikowane (ponieważ były przeważnie adresowane do innych specjalistów), natomiast wypowiedzi na forach internetowych pozostawiały sporo do życzenia. Zwłaszcza jeśli ktoś chciał dowiedzieć się więcej niż z odpowiedzi typu: “mnie też boli”, “a mnie nie, ale jaki kolor gumek preferujecie”, “ja kolorowe, ale muszę usunąć”, “usunąć ząb czy ligatury?” 😜.

Ale że jak? Co? …

Nie chodzi o to, że preferencje kolorów ligatur są mało istotne (jak wiecie, jedne przebarwiają się szybciej, niż inne), ale zdawkowe odpowiedzi, rażący brak poprawnej polszczyzny czy wielokrotna zmiana tematu, podczas gdy autor wątku na forum pytał o coś zupełnie innego, nie pozostały nam obojętne.

W ten sposób, rzucone pół-żartem przez Kasię “A może powinnam założyć bloga?”, wcale nie wydało się takim złym pomysłem 😃. Pomyśleliśmy, że skoro sami szukamy rzetelnych informacji na temat leczenia ortodontycznego, pisanych jasnym i zrozumiałym dla nas językiem, musi być takich osób więcej. Zaczęliśmy więc bawić się w wymyślanie domeny (adresu strony internetowej) dla bloga i Kasia zaproponowała zadrutowani.pl. I choć pomysł podobał mi się, w ramach burzy mózgów chciałem szukać dalej. Z każdym kolejnym pomysłem niestety nie znajdowaliśmy nic lepszego, a z każdą kolejną chwilą brzmienie zadrutowani coraz bardziej przypadało mi do gustu. Określenie to jest dosyć przewrotne, bo choć nie jest to termin używany w ortodoncji (podobnie jak aparatka niekoniecznie kojarzona jest z dziewczyną noszącą aparat ortodontyczny poza kręgami pacjentów), zainteresowani tematem dokładnie wiedzą, że właśnie tak możemy się do siebie – aparaciarzy ? – odnosić. Zadrutowani – ponieważ już wtedy wiedzieliśmy, że nie tylko Kasia, ale także i ja – Michał – podejmę leczenie ortodontyczne.

Początkowo blog prowadziliśmy raczej “hobbistycznie”, jakby niektórzy to powiedzieli. Chcieliśmy znaleźć podobne do nas osoby, aby dzielić się wspólnie swoimi doświadczeniami i uczyć się od siebie nawzajem. Pomyśleliśmy jednocześnie, że jeśli kiedykolwiek uda się nam zamortyzować koszt naszego leczenia ortodontycznego z pomocą naszego bloga, byłby to dla nas fantastyczny zwrot inwestycji naszego czasu.

W pierwszych kilku miesiącach publikowaliśmy średnio 4 artykuły w miesiącu. Liczba odwiedzających nas osób była dla mnie zabawnie niska, dla Kasi niekiedy zniechęcająca.

aparat ortodontyczny boli zadrutowaniKasia pisząca artykuły dla 5 czytelników 😂.

Tłumaczyłem jej jednak, że nie ma sensu reklamować bloga, na którym jest kilka artykułów. Najważniejsze dla nas było zebranie sensownej ilości materiału tak, aby zainteresować potencjalnego czytelnika już przy pierwszej wizycie.

Aby było zabawniej, postawiłem sobie za cel napisanie tylu artykułów, aby ciężko było przeczytać zawartość całego bloga za jednym podejściem, choć – jak się okazuje – nawet dzisiaj mamy podobno takich twardzieli wśród czytelników 😉. Liczymy, że może to wyłącznie pozytywnie świadczyć o stopniu zainteresowania, jaki wywołują artykuły publikowane na Zadrutowanych 😊.

Od września ubiegłego roku, spróbowaliśmy podjąć wyzwanie nieco większej regularności, i publikować średnio 8~9 artykułów miesięcznie (w praktyce, średnio 2 razy w tygodniu). W listopadzie pojawił się również na blogu pierwszy wpis gościnny. Ten oraz kolejne wpisy gościnne zdecydowanie pomogły nam uatrakcyjnić materiał, jaki Wam dostarczamy. O ile blog fundamentalnie zaczął się od opisywania doświadczeń Kasi i moich, z otwartymi rękami powitaliśmy możliwość publikacji wpisów innych naszych czytelników na łamach naszego bloga – do czego i Was nadal gorąco zachęcamy!

Ponieważ pytania o ceny leczenia ortodontycznego są dosyć częste w kręgach przyszłych pacjentów, postanowiliśmy Wam przedstawiać, co jakiś czas, porównanie cen leczenia w kolejnych wybieranych przez nas miastach (Gdańsk, Poznań, Szczecin). I choć zdajemy sobie sprawę, że wpisy takie znajdują zainteresowanie głównie wśród mieszkańców danego miasta liczymy, że przynajmniej części z Was przedstawiliśmy ogólny obraz tego, jakich nakładów finansowych należy się spodziewać. Co ważne, choć są od tego wyjątki, chyba każdy rozumie, że “tanio” niekoniecznie idzie w parze z “dobrze”, dlatego w trosce o to, abyśmy nie zostali źle zrozumiani, opisaliśmy również jak polecamy odczytywać takie porównania cen.

Mr Chow też  już przeczytał

Od 10 stycznia tego roku udało się nam zachować rytm publikacji 2 razy w tygodniu, we wtorki i piątki. Przypuszczaliśmy jednak, że poniedziałki i czwartki byłyby bardziej odpowiednie – dlatego po przeprowadzeniu ankiety 6 lutego wśród naszych czytelników, która potwierdziła nasze przypuszczenia, przesunęliśmy publikację artykułów właśnie na te dni. Choć zdarza się nam ‘zaspać’ z publikacją, staramy się zamieszczać artykuły możliwe wcześnie – być może część z Was ma okazję przeczytać je jeszcze w drodze do pracy. Tak czy inaczej, dziękujemy Wam za zabranie głosu – cieszymy się, że nawet tak małymi zmianami możemy lepiej odpowiadać na Wasze potrzeby!

Wierzymy, że z czasem udało się nam również lepiej przygotować do publikacji wpisów gościnnych. Regularnie zgłaszały się do nas osoby z chęcią publikacji na blogu, my natomiast powtarzaliśmy się opisując jak taka współpraca wygląda ?. Pewnego dnia po prostu zebraliśmy nasze wskazówki na jednej z podstron bloga, a 13 lutego – już oficjalnie – opublikowaliśmy link do strony “Wpisy gościnne” wraz z artykułem zachęcającym czytelników do dzielenia się swoimi doświadczeniami ?. Bardzo, bardzo cieszy nas każdy gościnny wpis na blogu, dlatego serdecznie dziękujemy Wam za to, że pomagacie nam współtworzyć bloga Zadrutowanych. Rafał, Ilona, Magda, Iva, Monika, Damian, Mateusz, Hania, Ola, Dorota, Ewelina, Ania, Danuta, Sylwia – dziękujemy ?!!!

😊

Otrzymujemy od Was wiele wiadomości prywatnych, m.in. na Facebook. Staramy się odpowiadać na każdą z nich (a za wszelkie opóźnienia, jeśli takie mają miejsce, przepraszamy). Zdarza się, że opisujecie również trudne przypadki bądź dosyć niespotykane sytuacje i o ile staramy się udzielić zdroworozsądkowej rady, zawsze zaznaczamy, że jesteśmy jedynie pacjentami, a najlepszej informacji udzieli Wasz lekarz ortodonta, jeśli tylko jest dostępny lub pod telefonem – albo inny ortodonta na konsultacji, jeśli problem powstał na linii Wy  Wasz ortodonta. Korzystając z okazji życzymy Wam wszystkim, aby doświadczenia z Waszymi lekarzami były zawsze profesjonalne i możliwie przyjemne, pomijając niedogodności na jakie się godzimy zakładając aparat ortodontyczny 🙂.

Wracając do tematu prywatnych wiadomości, chcielibyśmy podzielić się z Wami następującą, bardzo miłą informacją. Nie liczyliśmy, ile takich przypadków było dokładnie, ale jest to dla nas niesamowicie budujące – ponieważ już przynajmniej kilka osób zdecydowało się podjąć leczenie ortodontyczne dzięki Zadrutowanym ❤️! Możecie sobie wyobrazić, jak szeroki uśmiech pojawia się na naszych twarzach, kiedy czytamy takie informacje. Jeśli pomogliśmy Wam podjąć decyzję o podjęciu leczenia – dajcie nam znać, będzie to dla nas bardzo miła wiadomość ?!

Część z Was może się zastanawiać: “No i jak, udało się zamortyzować te koszty leczenia? Dorobiliście się już na blogu :D?” Haha. Nie 😂. Zaskoczymy Was, przeciwnie. Nie tylko zarobiliśmy dotychczas na blogu 0 złotych, lecz zainwestowaliśmy w niego, od września poprzedniego roku, ponad 12 tysięcy złotych. Oczywiście pomijamy tu czas, jaki włożyliśmy w prowadzenie bloga 🙂. Dla niektórych osób może być to szokiem z dwóch powodów. Po pierwsze, dlaczego o tym napisaliśmy publicznie; po drugie, dlaczego inwestować i dlaczego tak dużo?! Chętnie odpowiemy na te pytania.

W Polsce transparencja (czyli ‘odsłanianie swoich kart’) jest dosyć rzadko spotykana. Której firmy osiągi finansowe znacie, jeśli nie jest to firma na giełdzie? Dla kontrastu, młode rozwijające się firmy w Stanach Zjednoczonych coraz częściej upubliczniają swoje wyniki finansowe wierząc, że skoro i tak starają się tworzyć najlepszy możliwy produkt czy usługi – mogą jedynie zyskać jeszcze silniejsze zaufanie swoich klientów czy użytkowników. Wydaje się nam to bardzo sensowne. Dlatego łatwo nam przedstawić, jaką kwotę dotychczas zainwestowaliśmy, ponieważ trudno byłoby, aby z tego powodu ktoś się od nas odwrócił. Przeciwnie – skoro inwestujemy w swój pomysł własne oszczędności i piszemy o tym otwarcie, pokazujemy Wam jak poważnie myślimy o przyszłości Zadrutowanych 🙂.

Dlaczego inwestować i dlaczego tak dużo? Wiele z Was mogło trafić na naszego bloga poprzez kliknięcie w reklamę na Facebook (lub Instagram, który należy do Facebook). Nie jest tajemnicą, że za każde takie kliknięcie płacimy małą sumę (od kilkunastu, do kilkudziesięciu groszy). Oczywiście posty na naszym fanpage nie są reklamą – w te śmiało klikajcie! Biorąc pod uwagę, że niedawno przekroczyliśmy 10 tysięcy czytelników w ciągu 30-dniowego okresu (ponad 30 tysięcy odsłon w tym samym okresie), zakładając, że spora część ruchu jest właśnie z Facebook, staje się jasne, skąd te koszty 🙂. Jest to po prostu marketing, a bez marketingu trudno zaistnieć na rynku. Dlatego wierzymy, że podjęliśmy słuszną decyzję inwestując co miesiąc niemałą kwotę w Zadrutowanych 😊.

Michał, Kasia, fajnie, ale jak wypstrykacie się ze swoich oszczędności, kto będzie prowadził bloga?!”. Jak to mówią, no pain, no gain. Albo bardziej adekwatne sformułowanie, trzeba najpierw włożyć, aby później coś wyciągnąć. Pisząc to właśnie do mnie dotarło, że nasz pierwotny cel “zwrotu za nasze aparaty” zmienił się w “zwrot za równowartość trzech aparatów” haha 😂. Myślę, że wiele z Was zauważyło, że od pierwszego dnia istnienia bloga nie reklamowaliśmy na blogu ani jednego produktu, kliniki czy sklepu. Istotnie! Zależało nam, aby zbudować Wasze zaufanie do tego, co oferujemy – możliwości doczytania tego, co Was interesuje, dzielenia się swoimi doświadczeniami. Dlatego na miejscu byłoby teraz uprzedzenie, że na blogu pojawią się wkrótce reklamy. Ale, ale! Czytajcie dalej, przecież wiecie, że zawsze stawiamy Was na pierwszym miejscu! (Gdyby tak nie było, już dawno byśmy się sprzedali.)

W porządku, chcecie zarobić na reklamach. Będziecie mi wciskać nowy, inteligentny proszek do prania?”. I tu jest fundamentalna różnica. Nie będziemy kolejnym blogiem, który używa byle jakich reklam. Nie będą one irytować swoimi kolorami czy położeniem, jak robi większość internetowych reklam. Jednocześnie wszystkie reklamy będą oznaczone, aby nie było watpliwości, że to reklamy a nie część strony. Nie zobaczycie reklamy butów sportowych czy nowego modelu lodówki haha 😂. Możecie natomiast zobaczyć, gdzie można zakupić produkty higieny jamy ustnej, nabyć nowy model szczoteczki soniczniej w atrakcyjnej cenie czy zdjąć kamień w promocyjnej ofercie kliniki w swoim mieście. I jak, w porządku 🙂? Naszym zdaniem to akceptowalne treści reklam dla naszych czytelników. Nam pomoże to nie tylko utrzymać domeny i serwery (i zwrócić za aparaty?), ale również będzie kolejnym elementem, który umożliwi nam negocjację ciekawych dla Was ofert! Teraz, kiedy jest nas reprezentatywna liczba, Zadrutowani zyskują głos w rozmowach z partnerami, którzy mogą nam wspólnie zaoferować coś interesującego.

Ah, przy okazji – wiemy, że bywa tak, że nasza strona ładuje się wolno. Uwielbiamy tło, które sami narysowaliśmy (❤️!), ale strona nie jest też specjalnie ładna, a poza komentarzami nie umożliwia swobodnej wymiany zdań. Co możemy powiedzieć? Wkrótce się to zmieni 😉!

Jeśli przeczytaliście cały artykuł, jesteście niesamowici 🎉! Jeszcze raz, dziękujemy, że jesteście z nami! Tymczasem, jeśli znajomi planują aparat, wiecie gdzie ich skierować 😃!


Jeśli jeszcze tego nie zrobiła(e)ś, zapraszamy do obserwowania nas również na Instagram 🏖 oraz Facebook 👍.

Michał / 2017-04-10

Michał · 2017-04-10 17:55

Dobra robota! Powodzenia w monetyzacji serwisu:)

Aga · 2017-04-10 19:27

Aż uśmiech się pojawia na twarzy, widząc takie podsumowanie Waszej pracy 🙂 jesteście jedynym znanym mi blogiem o takiej tematyce, opisującym tak szeroko perspektywę zadrutowanych. Rzetelnie, często, sympatycznie 🙂 i tak, jestem jedną z osób, która dzięki Wam finalnie podjęła decyzję o założeniu aparatu! Nie mam nic przeciwko reklamom na blogu, a nawet bardzo chętnie zobaczę np. artykuły porównawcze, testy i polecane sklepy etc.
Życzę kolejnego pomyślnego i obiecującego roku 😉
Aga

Kasia M. · 2017-04-13 15:46

Zaniemówiłam!! Nie pomyślałbym, że aż tyle pieniędzy wydaliście już na prowadzenie bloga! Myślałam, że inwestujecie tylko swój czas:D W takim razie koniecznie musi się Wam to zwrócić! A z okazji urodzin życzę Wam, żeby nie kończyły Wam się tematy do wpisów, żeby chętnych do umieszczania reklam było sporo i żeby czytelników przybywało i przybywało… !!! Wasz blog jest najbardziej super 😀

michal · 2017-04-14 19:20

Aga, Kasia, dziękujemy!!! Cieszymy się, że wiadomość o (stosownych) reklamach spotyka się ze zrozumieniem i akceptacją. Dziękujemy Wam za przemiłe życzenia! Pozostaje nam stanąć na wysokości zdania i również w kolejnym roku dać z siebie wszystko i dostarczać Wam ciekawych materiałów oraz zachęcać do wymiany rad i doświadczeń 😊!

Aga – „jestem jedną z [tych] osób” ❤️!!!

Zareklamuj się na Zadrutowanych!
573 622 odsłon w w 2018 roku Zobacz ofertę »